Kiedy przychodzi wrzesień, TWATowcy wybierają się na w/w rajd. To już kilkudziesięcioletnia tradycja aby dojść pieszo do Ciela, do Ali i Zdzisia na pieczone ziemniaczki w kociołkach. Lata chodzenia zrobiły swoje i organizator mocno musiał się natrudzić, aby znaleźć nową trasę. Tym razem dojechaliśmy autobusem na miejsce. Złożyliśmy życzenia naszemu jubilatowi i w drogę. Trasa liczyła przeszło 5 km podbydgoskimi lasami z grzybowymi atrakcjami. A potem ziemniaczki, rozmowy i śpiewy. Pogoda dopisała, humory też. ⇒Zobacz zdjęcia